Dawno, dawno temu żyli sobie ludzie... a potem z tymi ludźmi coś się stało. Mimo że, zwą się cywilizowanymi i kulturalnymi obywatelami naszego wspaniałego kraju, są zwyczajnie nieokrzesanymi troglodytami. O czym ja tu, a o tym, że zanikają w narodzie zwykłe ludzkie i grzecznościowe zachowania. Uczono mnie, że starszym należy ustąpić miejsca, że aby przejść, należy powiedzieć "przepraszam", że najpierw się wychodzi, a następnie można wejść, że zwykle idziemy po prawej stronie i wiele jeszcze innych zachowań, które raz - ułatwiają życie, dwa - są czymś tak naturalnym, jak oddychanie itd. itd. Teraz uczą chyba inaczej lub w ogóle tego nie robią. Idąc chodnikiem to w zasadzie powinnam iść po murze, jak Spiderman, aby przepuścić idących z naprzeciwka. Takie zombie ma w dupie, gdzie i jak idzie. Gapi się w tego smartfona, jakby tam były wskazówki jak stawiać nogi, żeby się nie przewrócić. Zjeżdżając lub wjeżdżając schodami ruchomymi, to muszę stać jak reszta, bo brak miej