Takie smaki się pamięta
Dzieciństwo to czas beztroski i zabawy. Małych i wielkich dramatów, które z czasem stają się anegdotami. Ten czas zostawia wiele wspomnień. Pierwsza jazda na rowerze bez asekuracji. Pierwszy sukces, pierwsza porażka. Ech, żebyśmy wiedzieli, że dorosłość to już inna bajka, to pewnie w tym stanie byśmy pozostali dłużej^^ Dzieciństwo to także smaki. Ich wspomnienia... Pamiętam, jak któregoś razu mama zrobiła placuszki pieczone na blasze. Cieplutkie, pachnące, posmarowane tylko masłem, które smakowały wybornie. Po wielu, wielu latach poprosiłam o ten smak raz jeszcze. Mama była mocno zdziwiona, że coś takiego pamiętam, a śmiech, który towarzyszył przy robieniu owych placuszków był tak wielki, że dom drżał w posadach. Placuszki, a dokładniej proziaki pojawiły się przed moim nosem ^^ Niedawno robiąc porządki w swoich szpargałach wpadł mi w ręce przepis na te placki. Ucieszyłam się. Znów mogłam skorzystać z okazji, by poczuć się jak kiedyś. Przepis tr