Był taki dzień....
Był
taki dzień w kalendarzu. Mianowicie 8 marzec. Dzień, który to niektórzy
wyzywają od komunistycznych, niemniej chętnie przyjmują w tym dniu
podarunki, zwłaszcza kwiaty. Przecież kobieta ulegnie na widok kwiatka,
nie? :) Dzień 8 marca lubię i w kalendarzu mi nie przeszkadza. Poza tym z
komunizmem nie ma nic wspólnego, ale to tak na marginesie. W tym dniu
dostałam kwiatki. Ale takie nieco inne, nie w doniczce, ani też nie do
wazonu, a do... wysiania. Ubaw miał obdarowujący niezły, kiedy zobaczył
moją minę. Na opakowaniu było napisane: macierzanka (o ile dobrze pamiętam:)
i fotka kwiatków. Ładnie się prezentowały. Wysiałam i wzrastają sobie
coraz bardziej. Co prawda na razie tylko zielono, kwiatostanu brak, ale
zasuwają do góry i myślę, że doczekam tych kwiatuszków, choćby na
następny dzień kobiet :D